sobota, 20 grudnia 2014

Bóg się rodzi, karp się dusi i ile kosztuje życie choinki

 Z góry muszę przeprosić za moje niezbyt radosne świąteczne rozważania, ale nie mogę dziś inaczej. Nie planowałam podejmować tu smutnych tematów, ale skoro to blog osobisty, to się odważę.
Dzisiaj rano wybrałam się po mech do dekoracji razem z całą czworonożną bandą. Jakieś 150m od mojego płotu zaczyna się gęsty, jodłowy las, który bardzo lubię za tą jego mroczność. Za każdym razem jak tam jestem, stwierdzam, że to idealna sceneria do nakręcenia horroru. I dzisiaj owszem, zastałam scenerie jak po rzezi
Cały las zasłany takimi zielonymi zwłokami, aż łza się w oku zakręciła. Najładniejszy czubek zabrany, reszta organów niepotrzebna. Wiem, że o temacie się trąbi, leśnictwo gania złodziei, ale i tak ogarnia jakaś niemoc jak się widzi coś takiego. Sama uwielbiam żywe choinki i zielenina pozyskiwana w sposób legalny, czy ze "swojego"- jak najbardziej, po to jest, żeby korzystać. Dlatego kupować powinno się świadomie, i jeśli już od handlarza, to zawsze brać pokwitowanie sprzedaży i pytać z jakiego źródła, czy ma asygnatę. Nawet kiedy sprzedaje ze swojej plantacji musi mieć przy sobie aktualne zaświadczenie z gminy. Wiadomo, że robią przekręty- swoich mają 15 i 15 ukradzionych w nocy, dlatego fajnym i dużo tańszym rozwiązaniem jest samodzielna wyprawa do szkółki po choinkę. Ceny u nas zaczynają się od 18 zł i można wybierać do woli ze świadomością, że nie wspiera się bazarowego złodziejstwa.
 Temat karpi, to jest tylko kropla całego zwierzęcego nieszczęścia, co roku się go odgrzewa- ja to wszystko wiem, ale ...Wczoraj byłam po raz kolejny świadkiem, kiedy wąsaty pan w tesco  ładował biedaki żywe do reklamówki, gdzie ten resztkami sił jeszcze długo walczył o życie. Po prostu w takich chwilach  nie wiem co myśleć o ludziach...Przecież potrafimy zwierzęta uśmiercić bardziej humanitarnie, bez tych niepotrzebnych męczarni. Ja wiem, że świeżość jest ważna, ale dla mnie to zbyt duży koszt. To smutne, że potrafimy jednocześnie oburzać się facebookowymi zdjęciami chińskich psów w klatkach, ubojami, transportami, futrami, a to co pod naszym nosem nam ucieka.
 Nie jestem jakimś eko-świrem, daleko mi do tego :) Uważam tylko, że skoro nauczyliśmy się czytać składy produktów na opakowaniach, coraz częściej myślimy kto i w jakich warunkach szyje nasze ciuchy itp, jesteśmy w stanie również świadomie kupować karpie i choinki. Warto przecież cieszyć się świętami z czystym sumieniem.
Tyle w temacie świątecznych dramatów :) Biorę się ostro za przystrajanie domu, bo czas jakoś się skurczył. Zostało jeszcze sporo do zrobienia, wczoraj ruszyła produkcja pierników


 Lubię ten pośpiech i oczekiwanie :)

11 komentarzy:

  1. Jak zazdroszczę tych pierników!!!
    A o poziomie niektórych ziomków to strach się wypowiadać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd przyznać, ale zazwyczaj nie piekłam ich. Teraz zastanawiam się dlaczego, bo są pyszne :)

      Usuń
  2. Niestety horror jak najbardziej prawdziwy, straszne to ale tak właśnie bywa. Ja zdecydowałam się na sztuczną choinkę... nie pachnie, nie kłuje ale i tak jest piękna, gęsta i zielona:) Na szczęście w ogrodzie zamiast płotu mam dookoła działki choineczki, sporo ich bo prawie 200 sztuk więc co roku w domu robię kilka sporych stroików z gałązek sosnowych, świerkowych i cieszą oko tak samo jak piękna żywa choinka. A moje drzewka nie cierpią bo dobrze je karmię na wiosnę i wiem, że wyrosną im piękne nowe gałązki :)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś sztuczne są nieraz piękniejsze niż żywe i nic się z nich nie sypie. Pewnie jak znudzi mnie odkurzanie igieł, to zainwestuje w taką.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Przykre ale prawdziwe ;( Mam dylemat czy kupować taką.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykre, prawda. Ale choinki po to rosną, żeby nas cieszyć:) Wystarczy kupić z pewnego źródła

      Usuń
  4. Zaglądnęłam, ponieważ chciałam Ci życzyć ciepłych i najpiękniejszych świąt w gronie bliskich. Pełno miłości i spełnienia najskrytszych marzeń, a także zdrowia i dużo szczęśliwych chwil!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci, Tobie również życzę wszystkiego co dobre:)

      Usuń
  5. No dobrze, ja się podpisuję rękami i nogami pod tym wszystkim, tylko jeszcze Ci link wrzucę z sugestią, byś zerknęła na Art. 153: http://dokumenty.e-prawnik.pl/kodeksy/kodeks-wykroczen/czesc-szczegolna-2/szkodnictwo-lesne-polne-i-ogrodowe.html

    A pierniczki wyglądają przepysznie, ja chyba zrobię korzenne ciasteczka - uwielbiam korzenne aromaty! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten art. brzmi jak szaleństwo, i mam nadzieję, że nikt nie ściga ludzi za zbieranie szyszek lub kupki mchu. Jeszcze mam resztki wiary w ten system i nie chcę jej stracić,ale rozumiem skąd taki zapis. Pamiętam jak leśniczy ścigał złodziei ściółki, bo grabiami i łopatami zniszczyli młodnik.
      Cieszę się tym bardziej, że las mam swój, lub przyjaznych sąsiadów ;)

      Usuń
    2. Och, jak las swój, to nie ma tematu, tylko zazdrościć <3 A pozostali mają możliwość zakupu legalnego mchu :D

      Usuń